Today's big achievement is the sauna - my "little bit of luxury" that I so much wanted to have. Looks cool even though, as always, some details still require fine-tuning.
Tomorrow Mr Jacek is back at work, and I continue to follow up on the windows - delayed by 1 more week again. New date is next Tuesday :-/.
The amount of snow continues to grow, but the bird feeder seems not to attract much attention (or at least not when we're there). The birds are apparently more interested in our trash. On the other side of the fence, Paweł spotted 2 pheasants today. They would not be able to use the bird feeder anyway - they're too big :-(.
***
Oj powooooli idzie naszym wykonawcom zbieranie się do pracy w Nowym Roku... jeszcze nikt nie zaczął bez opóźnienia. Dziś zmontowano saunę, czyli moją wymarzoną "odrobinę luksusu". Niestety do czasu podłączenia prądu docelowego i tak z niej nie skorzystamy - no chyba że wyłączymy ogrzewanie ;-).
Pan Jacek wraca na plac boju od jutra, a okna - po kolejnym opóźnieniu - planowane są na przyszły tydzień.
W międzyczasie, wciąż leży dużo śniegu - a właściwie coraz więcej - więc zaopatrzyliśmy się w łopatę. Karmnik jest na miejscu, ale nie widać zainteresowanych - chyba że wpadają, jak nas nie ma. Są za to ślady zainteresowania naszymi śmieciami ;-).
A za płotem, Paweł wypatrzył dzisiaj dwa bażanty!



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz